Być cudzoziemką w Japonii – z perspektywy półtora roku
Nawet w dosyć kosmopolitycznym Tokio mam poczucie, że bycie cudzoziemką jest moją cechą konstytutywną. Przekleństwem i atutem zarazem. I tak, gdy przez przypadek blokuję parkometr (wkładając banknot o zbyt wysokim nominale), stojąca za mną Japonka zaczyna rozmowę z pomocą techniczną nie od tego, że parkometr nie działa, ale że na parkingu znalazła się nieoczekiwanie z gaijinką.
Read More